niedziela, 20 września 2015

Trust me.

Wieki mnie tutaj nie było, ale to oznacza, że spędziłam intensywne wakacje, które śmiało mogę zaliczyć do najlepszych w moim życiu! Pomimo wszelkich zmian, które w tak krótkim czasie nastąpiły z podniesiona głowa stwierdzam, że nic mnie nie zabiło a wręcz wzmocniło! Jedyne czego najbardziej żałuje to tego, że zaufałam zbyt wielu ludziom do tej pory i dostałam solidny wpier*** (za przeproszeniem, bo inaczej tego ująć nie mogę..). Poznałam sie na osobach, które nazywały sie moimi przyjaciółmi, które tak bardzo mnie uwielbiały i twierdziły, że jestem niezastąpiona, a w chwili kryzysu nagle bańka prysła i mogłam co najwyżej cmoknąć się w rękę i podziękować swojej naiwności. Mam cichą nadzieje, że karma do nich wróci prędzej i z większym impetem. Osobiście nikomu źle nie życzę, a urazę chowam w buty, w końcu żyje się raz i nie ma sensu rozpamiętywać i wspominać takich ludzi. Przestroga dla Was moi mili ażebyście nie ufali zbyt szybko komukolwiek choćby nie wiem jak dobry i miły był dla Ciebie!

Dziękuje dobranoc! 

A po tak gorzkich słowach nacieszcie oko piękną Sarą! *.*