niedziela, 2 listopada 2014

Monia&Rafał part3.

          Nauka i nauka, chciałabym sie oderwać na dłuższą chwile i wyjechać. Poczuć smak życia i wolności. Tego, że nic na mnie w domu nie czeka, nie muszę się o nic martwić. Ale niestety nie teraz.. Nie w najbliższym czasie, bo myśl ciągłego zapierdalania goni mnie nawet przez sen. W kółko kolokwia, sprawozdania, wejściówki sruty, pierduty i lody na patyku. Marze sobie po cichutku o życiu po studiach, kiedy nadejdzie czas na poważne zmiany w moim życiu. Kiedy ja bedzie oznaczać my. Ten piękny okres zdaje mi się być tak odległy, że niemal nieosiągany. Pomimo  to staram się być pozytywna i wmawiać sobie: "przecież to bliżej niż dalej". 
            Mam tylko nadzieje, że to bliżej jest na tyle blisko by móc się kiedyś spełnić ;)



poniedziałek, 27 października 2014

Monia&Rafał part2.

           Nauka i nauka, i w kółko kolokwium i kolokwium.
           Normalny człowiek nie wybrałby sobie takich studiów, ale ja nie jestem normalna. oo nie..
Na szczęście jeszcze tylko dwa lata xD pociesza mnie ta myśl, a jeszcze bardziej myśl, że jak przejde ten rok potem już mam spokój! Istne szaleństwo, które jednak jest wyjaśnione! :)




wtorek, 21 października 2014

Monia&Rafał part1.

       Mam dość. Idę spać. 
Pragnę o dniu wolnym od wszystkiego i wszystkich. Przeznaczyłabym ten dzień na seeeen <3





poniedziałek, 20 października 2014

Marlena part2.

     Bardzo długo mnie tutaj nie było. O dziwo! Może dlatego, że pojawiły się nowe stare obowiązki - uczelnia. Skończyło się beztroskie byczenie :( ale rozpoczęcie drugiego roku zaliczam do udanych, ponieważ w końcu mam jakiś cel i wiem co chce robić w życiu! <3 Moja wizja nijak ma się do tego co było i do tego o czym kiedyś rozmyślałam. Powiem Wam, że bardzo przyjemne jest to uczucie! To uczucie, że Twoje życie w końcu nabiera sensu!
     A poza planami na przyszłość bardzo zaangażowałam się w fotografie! Z czego jestem bardzo zadowolona. Moje "pierwsze" zdjęcia są moim małym sukcesem w pogłębianiu pasji! Jestem z nich dumna, ale bardziej z tego, że w końcu słyszę słowa, które krzepią mnie do dalszej pracy!
     Mam MEGA naładowane akumulatory, energia ze mnie tryska, jedyne czego mi brakuje to czasu, czasu i organizacji! Mam nadzieje, że to wszystko się jednak poukłada i będę mogła w końcu się spełniać! :))



wtorek, 16 września 2014

Uśmiechnięta Marlena.

           Buzią tej Pani za niedługo będę ostro "rzygusiać", bo zapowiada się intensywnie wykorzystany weekend na kształceniu mojego zmysł fotograficznego i jej umiejętności modelingowej (chyba tak?).  Na chwile obecną jestem zmęczona życiem i nie mam siły pisać więcej. 
            Mój jedyny cel na tą godzinę -> iść spać <3.


poniedziałek, 15 września 2014

Kwiatowa Bernadka.

Om om om. W piątek czy nawet w czwartek muszę wyprowadzić się z domu. Jeśli tego nie zrobię grozi mi pylica płuc, zapalenie oskrzeli, astma i inne badziewia związane z wdychaniem pyłów. Tak więc poumawiałam się z kim trzeba i już snujemy razem ciekawe plany na weekend! Będzie dużo zdjęć i dużo tego co niedźwiadki lubią najbardziej! Już nie mogę się doczekać ^^

a teraz parę kolorowych zdjęć P. Bernadety :D




niedziela, 14 września 2014

Portretowa Detka.

          Zastanawiam się o czym napisać. Delikatnie mówiąc nie mam weny. Za bardzo chce mi się spać w moim łożu "smutków i radości". Mogę tylko poinformować że za trzy tygodnie radze zaprzestać wychodzenie z domu iż gdyż rozpoczynam kurs prawa jazdy <3.

A teraz może kilka foci z wczorajszej spontanicznej "sesji" z Panią (przyszłą) Siostrą :)





środa, 3 września 2014

nice Lola.

aż jestem pełna zachwytu, podziwu i nutki zazdrości jaka modeleczka mi rośnie <3
a do tego nie jedna! 
 Karolcia urzekła mnie swoim magnetyzującym spojrzeniem..
jak na tak młodą dziewczynkę (6-7lat ?) wygląda bardzo osobliwie.
oh ah na zachwycałam się i na zachwalałam.
ale jak siebie nie mogę to zachwalam innych <3






jak na razie wokół mnie bieda, nuda, rozżalenie i rozdrażnienie..
nie potrafię chyba siedzieć w miejscu bez zajęcia. 
nie umiem sobie poradzić z samą sobą. z moimi lękami, obawami, pragnieniami.
może po prostu nie jestem cierpliwa? :(

niedziela, 24 sierpnia 2014

osz fak.

              Jedyne co chciałabym oznajmić to to, iż moje opanowanie ma granice. 
Granice, która dziś została przekroczona. 




stare zdjęcia z mini Tour de Pologne Nutelek :D 
na pierwszym zdjęciu Justysia, która brała udział w wyścigu <3

wtorek, 19 sierpnia 2014

something bad.

              Niestety nie mam co pisać bo nie mam ochoty i natchnienia.
Jedyne co mogę stwierdzić to to iż kłopoty otaczają moją aurę z dnia na dzień coraz bardziej.

środa, 13 sierpnia 2014

simsowe love.

        Ostatnio wszystkie wolne chwile poświęcam na grę. Co jest przyjemne i przynajmniej zajmujące. Sąsiedzi słuchają na full Bednarka - troszeczkę mnie wyprowadza z równowagi, ale każdemu wolno i to jest normalne. Natomiast moja niechęć do społeczeństwa jest normalnie nienormalna chociaż bardzo przyjemna. Nie muszę się z ładnie ubierać, robić makijaży, prostować włosów i uśmiechać pomimo tego, że nijak nie nie mam na to ochoty.

        A poza tym wszystkim to uwielbiam babskie wieczory u dalszej sąsiadki <3



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

bimbing.

           Co ja mam teraz robić? Myślę w kółko o tym samym. W dodatku z minuty na minute, z godziny na godzinę przybywa powodów żeby się dobijać. Oh ah.. Może w końcu coś zacznie się dziać jak pójdę do pracy. Oby, bo umrę śmiercią nudziarza przy biurku, przy włączonym kompie razem z moimi simami. 


          Zjadłabym coś dobrego, ale nie takiego gotowego z puszki/paczki/folii/kubka/słoika. Zjadłabym coś genialnego! Co spowoduje, że moje podniebienie rozpłynie się razem ze wszystkimi zmartwieniami. Ale jak na razie nic na to nie wskazuje. Ani mój zapał do gotowania, ani budżet w portfelu, który nijak nie zachęca mnie na wyjście do restauracji.

 Bim bam bom. Bimbam jeszcze w piżamach.


niedziela, 10 sierpnia 2014

New post.

     Jedno zdanie, które zmienia wszystko. Zmienia światopogląd, ocenę samej siebie, zaprzepaszcza całą prace, którą włożyłam w siebie, zaprzepaszcza tyle lat krytyki, którą zlewałam, która tak na prawdę mnie budowała. Jednak to jedno zdanie było ciosem w serce tak głębokim, że "krew" sącząca się z rany po nim będzie wylewać się przez kolejne kilka miesięcy. Nie wiem czy odważę się teraz na to co było dla mnie normalne i w żaden sposób mnie nie krępowało.



      Szkoda, że te słowa padły i żałuje, że zostały wypowiedziane prosto w oczy.. Te słowa... i tamte też. Będzie ciężko, ale kto inny sobie z tym poradzi jak nie ja? ;)
Znowu sama i znowu na nowy rok akademicki...


fot. Karolina :*

poniedziałek, 28 lipca 2014

New idea!

            Wakacje pełną gębą. czyli jednym słowem nuda, rozżalenie i ciągłe niewyspanie pomimo 12h snu. Nienawidzę tych dni beznadziejnie zmarnowanych. W tym czasie można robić tyle wspaniałych i ekscytujących rzeczy - ale nie ma z kim, nie ma jak i nie ma po co... To wszystko uwłacza i dręczy. Tak! Można popaść w depresje, ale na szczecie jest nadzieja! W czwartek wyjeżdżamy na Kobyłkę!
           Ranczo wita z otwartymi ramionami i czeka na te hektolitry wypitego alkoholu, 1000000 kalorii spalonych podczas śmiechu i całą ciężarówkę spalonego tytoniu. Kocham ten czas i tych ludzi. Pomimo, że zapowiada się dosyć specyficzny wyjazd (ze względu na różne konflikty) to wierze, iż powtórzy się fun z pierwszego naszego wspólnego wyjazdu!
Witaj Przygodo! <3


piątek, 11 lipca 2014

sweet holiday.

            Jest cudownie! Właśnie zaczęłam wakacje! Które spożytkuję nie koniecznie właściwie i na pewno nie tak jak bym tego chciała, ale nie ma co wybrzydzać, trzeba brać co dają. Z moich planów ostatecznie nici.. Za cholerę nie kupie sobie nowych conversów, szmat i nie zrobię kursów.. Ale przynajmniej odpocznę i wypocznę należycie, niech jedynie pogoda zacznie dopisywać, bo inaczej UMRĘ przez ponury świat i mój nastrój.
           Mam zamiar przeczytać w końcu książki, o których przeczytaniu marzę od baaardzo długiego czasu, dlatego wybieram się jutro do biblioteki i zaczynam książkowe szaleństwo :D o! i pójdę w końcu na zdjęcia! Narobię fotek, że zabraknie mi miejsca na dysku *.*
a ja tym czasem ide pograć w jakieś gry bo ostatnimi czasy kompletnie brakowało na to czasu!

CIAO ! <3


wtorek, 8 lipca 2014

shadow of darkness.

       Na prawdę bardzo kolorowo. Wielkie plany poszły na urlop. Wrócą w październiku jak już nie będzie na to ani czasu ani chęci.. Cóż poradzę. W czepku nie jestem urodzona więc powoli idzie się do tego przyzwyczaić, że "pod górkę" to moja stała trasa. Masło maślane dzięki dobranoc :]


środa, 2 lipca 2014

life sucks.

      Życie jest  niesprawiedliwe do tego stopnia że jestem w stanie stwierdzić, że go nienawidzę. Fakt, jest parę rzeczy, które mi się udały, i z których się ciesze, ale reszta? Reszta jest do wycięcia i do zapomnienia. 
    Tak głośno pisałam o tym by nie marzyć, by nie wierzyć w coś co nie dzieje się na prawdę, a tak bardzo się do tego nie ustosunkowała. Tak. Wierzyłam, marzyłam i co? I bańka prysła, jak zawsze.. 
     Czemu więc po tylu rozczarowaniach nadal to tak bardzo boli? Bo nadzieja i wiara maczają w tym paluchy! Przestawiają człowiekowi  klocki w główce przez co człowiek ciągle się oszukuje i dąży donikąd, dąży po nieznane i nierealne. Tak samo ja. Odpłynęłam, puściłam wodze wyobraźni i własnie godzinę temu dostałam w za to w łeb. Dostałam w łeb OBUCHEM potwornie ciężkim. I teraz będę długo dochodzić do siebie. Wstrząśnienie psychiki - tak bym to mogła nazwać. No, ale nic.. Łudzę się na razie, że jutro zdam fizykę. Pomimo, że chęci do nauki poszły na imprezę i prędko nie wrócą ;)

wtorek, 1 lipca 2014

happy bird.

        Jest taka ładna pogoda a ja muszę siedzieć w domu i zakuwać. Już mnie to tak bardzo denerwuje, że mam jakieś ataki padaczki nerwicowej :O nienawidzę tego uczucia kiedy nie mogę spokojnie oglądnąć serialu czy zagrać chwile w grę bo gdzieś w podświadomości siedzi ta myśl: "Nie masz czasu, musisz się uczyć, za niedługo piszesz kolokwium, nie oglądniesz tego w spokoju". Jest to bardziej wkurzające niż małe dociekliwe dziecko, które zadaje milion bezsensownych pytań na minutę! Ale uspokaja mnie myśl, że w przyszłym tygodniu skończą się moje wszystkie katusze i będę mogła w końcu w spokoju pójść na imprezę! Jedynie to mnie nakręca do działania :) 
hm.. w sumie, powiem szczerze, że w czwartek po napisaniu i ZALICZENIU kolokwium z fizyki będę już jedynie o krok od wakacji! 
Haha w tej sytuacji mogę iść się uczyć, uspokoiłam się tą myślą :P



     Uwielbiam ptaki! Nie dawno przyszła mi ta fascynacja. W szczególności kocham mojego kochanego Kopciuszka który od kilku lat mieszka nad moim oknem. Niedawno wykluły się małe pisklaki i tak radośnie hałasują, że mam ochotę wyciągnąć je z gniazda i zabrać do domu ^^ za każdym razem jak tata Kopciuszek wylatuje z gniazda siada na przeciwko mojego okna na kablu i zagląda do mojego okna cudownie śpiewając. Tak długo tu mieszka, że nie boi się ani mnie ani mojego kota! Śmiało mogę powiedzieć,że ten ptaszek przedrzeźnia Zdenke, bo wie, że i tak nie da rady go złapać :P zazdroszczę tym małym stworzeniom tej przyjemności latania i wolności. Może kiedyś i my będziemy na co dzień latać? Kto wie? ;)


sobota, 28 czerwca 2014

nice day.

         Jest tak cudownie gdy świeci słoneczko, nie mam nic na głowie, moge się pobyczyć i zająć się tym na co mam ochote :) Fakt, że jeszcze nie mam wakacji, bo dopiero po 8.07 będę mieć wolne to tak czy tak piękna pogoda udziela mi się podwójnie :D nie mam za dużo do powiedzenia ponieważ idę w coś pograć i może zabiore się za naukę! O dziwo chce mi się uczyć, czyżby działo się coś niedobrego? :)


środa, 25 czerwca 2014

nothing.






Nie mam dziś nic do powiedzenia, może to przez to zmęczenie, które z dnia na dzień coraz bardziej się we mnie potęguje. Może przez brak czasu bo nauka tu nauka tam. Może przez lenistwo? Brak weny. 

Dziękuje dobranoc :*






poniedziałek, 23 czerwca 2014

Plans for the future.

        Pragnę zarobić duży hajs i zainwestować w swoją przyszłość! 

Zrobić w końcu to na co tyle czasu czekam (nie powiem, że marzę, bo zapachniałoby hipokryzją xd). 
Zrobić w końcu kurs fotograficzny dzięki czemu stanę się perfekcyjnym amatorem prostych zdjęć :D 


        

      nic nie rozluźnia mnie bardziej niż pstrykanie fotek. Jest to silniejsze od słuchania muzyki czy kąpieli z bąbelkami! Do tego nic mnie nie uszczęśliwia bardziej od perfekcyjnego ujęcia, które zrobiłam JA własnymi rękoma i własnym okiem :) 






Tak przechwalam się i faworyzuję moją własną osobę.
W końcu ktoś musi, bo na dzień dzisiejszy chwali mnie tylko mój chłopak i chyba tylko on jest ze mnie dumny. Zresztą niedziwne. Nieudacznik zawsze pozostanie nieudacznikiem- oczywiście dla innych. Ja w głębi duszy jestem z siebie zadowolona, może nie na tyle ile bym chciała, ale przecież mam wspaniałych przyjaciół, którym na mnie zależy, mam kochającego Mateuszka i kota, który co noc śpi tylko i wyłącznie ze mną pomimo tego, że się nienawidzimy :) moje małe sukcesy również są moją dumą! Co z tego że jest o np. napisanie dobrze kolokwium bez przygotowania. Co z tego? Pokazuje to na ile jestem zdolna by wybrnąć z każdej sytuacji. Potrafię rozmawiać z ludźmi, pomagać i szanować. Czy to nie jest powód do dumy? :)





  Poza fotografią chciałabym się nauczyć szyć! Przerabiać ciuchy we własnym domu i robić przeróbki wedle mojego pomysłu i według mojej wyobraźni. Ta myśl nakręca mnie tak bardzo, że jestem w stanie kupić sobie najnowszy model maszyny do szycia napędzany reaktorem atomowym xD oczywiście teraz żartuję, ale co jak co-jeśli znajdę cudną i niedrogą maszynę-kupie ją. w końcu od dziecka lubiłam zabawy z igłą i nitką :)

niedziela, 22 czerwca 2014

sad reality

       nic w życiu nie jest przypadkowe. niestety albo stety ;) oglądnięcie tak ciekawego filmu uświadomiło mi, że nie warto wierzyć mediom ani żadnej polityce, NICZEMU. najlepiej odciąć się od wszelkiej manipulacji rządowej i medialnej. będziemy o tyle zdrowsi. warto wierzyć w to co jest tu i teraz, w to co nas otacza i nas dotyczy. niekoniecznie są to losy kraju. osobiście nie jestem patriotką i nie podpisuje się pod tym co dzieje się w moim kraju, dziękuje za piękną historie i za sprawienie, że Polska KIEDYŚ była potęgą. teraz niestety włada nami banda rządnych pieniędzy "uczonych", którzy sprowadzają ten kraj do upadłości moralnej dzięki czemu coraz więcej obywateli Polski chce po prostu stąd uciec i nie mieć z nią nic wspólnego. a szkoda. moglibyśmy być potęgą. tak wielką potęgą, jak nasi sąsiedzi. po raz kolejny przekonuje się, że nie warto mieć nadzieje i nie warto wierzyć w cokolwiek i komukolwiek (poza naszymi bliskimi i osobami które znamy, które mają jakąkolwiek udowodnioną prawdomówność). w pewnym sensie myślę tu o marzeniach i o przyszłości. z dnia na dzień coraz bardziej czuje ten realizm przez co mam poglądy i postawy realistki. ciesze się tym ponieważ rzadziej się rozczarowuje a częściej czuje szczęście i ulgę. nie jest tak że zawsze zakładam klęskę, nie tu bardziej chodzi o to żeby trzeźwo spojrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość, zdrowa kalkulacja tego co zrobiłam i ocena wyniku w skali największego prawdopodobieństwa. polecam to każdemu kto nie wie czym kierować się w życiu jak podejmować decyzje. fakt serce też ma tutaj dużo do gadania, ale tylko w sprawach dotyczących moich bądź kogoś uczuć, tylko i wyłącznie. przeraża mnie to że w tych czasach technologia pędzi na przód w tym stopniu że stajemy się uzależnieni od wszelkiej technologii, co najmniej jakbyśmy być inwalidami fizycznymi i psychicznymi. nie potrafimy się nigdzie poruszać i znikąd czerpać wiedzy tak jak z internetu czy telewizji. przeraża mnie to. ale nic nie zrobię. NIC jestem tylko małą, szarą istotą żyjącą na tak wielkim globie. może tylko czekać aż człowiek zapanuje w tym stopniu nad naturą że natura zrobi nam jeden wielki psikus ;) kończąc tę filozoficzną wypowiedź chciałabym tylko dodać

 BY KAŻDY Z NAS BYŁ SOBĄ I TYLKO SOBĄ,

 nie chłoną opinii innych i nie kierował się nią. bo każdy z nas jest inny i wyjątkowy na swój sposób. sami oceniajmy czy ktoś jest dobry czy zły, ale tylko poprzez własne doświadczenie i poznanie :)

bo to Ty dokonujesz wyboru! i to od Ciebie zależy kim chcesz być w życiu, co chcesz w życiu osiągnąć, kogo będziesz popierać a kogo karcić i w co będziesz wierzył! 



sobota, 21 czerwca 2014

egzystencjalne obiadki.


     siedze i czytam jakieś głupotki na internecie zastanawiając się czy iść już gotować obiad. dzisiaj pełnie rolę pani domu: muszę posprzątać i ugotować pyszny obiadek xD mój mężczyzna siedzi na tarasie i sie uczy angielskiego. no i dobrze. język to podstawa tym bardziej jeśli chce sie kiedyś go używać. 

     po wczorajszym wieczorze z moimi ziomkami uświadomiłam sobie, że bardzo tęsknie za dawnymi czasami- czasami liceum i za moimi przyjaciółmi. tak bardzo sie od siebie oddaliliśmy, że nie wiemy nawet na bieżąco co się u nas dzieje.. jednak odległość potrafi przytłoczyć i wszystko zmienić. nie wiem kiedy to wróci do normy, czy w ogóle wróci, czy już zawsze będzie tak jak teraz, nie daj Boże będzie jeszcze gorzej. ciągłe zabieganie, brak czasu są przyczyną tego poróżnienia przez które nawet najszczęśliwszy człowiek może złapać doła i stracić chęci do czegokolwiek.
coraz częściej mam ochotę ubrać babciowy sweter, nakryć się kocem i powiedzieć: dosyć, stop nie ma mnie dla nikogo. po czym zaszyć się w zaciszu pokoju, włączyć muzykę i egzystować z nią sam na sam nie myśląc o niczym..




czwartek, 19 czerwca 2014

cyklon fizyczny.



   a ja zamiast się uczyć przeglądam ciągle Facebooka i łudzę się że te zadania same się jutro rozwiążą. w sumie fajnie być taką optymistyczną pesymistką. te wszystkie wzory są tak beznadziejnie skomplikowane i tak bezsensownie niezrozumiałe, że moja głowa po prostu odrzuca tę wiedzę i najzwyczajniej w świecie broni się przed śmieciami tak jak poczta email przed spamem. od razu do kosza :P tak jak to widac na załączonym zdjęciu: czarna magia. całka po całości wykres zależności i milion danych których nie ma w zadaniu. NICE <3.
Marze tylko o tym, że Pan doktor da te same zadania i nie będzie chciał nas zatrzymać na dłużej na pierwszym roku :x 



TRZYMAMY KCIUCZKI !

gierczymy.



      niby taka piękna pogoda. niby miałam łapać słońce opalając się. ale tak strasznie nie chce mi sie wychodzić na zewnątrz. tak dobrze siedzi mi się w ciemnym pokoju ubrana w długie dresy i za dużą bluzę. chcę w końcu wypróbować to cacko, które podobno jest jednym z lepszych na rynku! dlatego zabieram się do instalacji moich ukochanych gier, w które od dawna marze zagrać :D 

mój komputer mnie pochłonie! <ŚmiechSzalonegoNaukowca>



środa, 18 czerwca 2014

monotonia.



            oh, monotonio trwaj. uwielbiam takie dni kiedy jakiekolwiek zaliczenie mam na godzinę 17. cały dzień zmarnowany na bez sensowną naukę.. zamiast w tym czasie podbijać świat ja czytałam o rodzajach spoin i łożysk. jakie to interesujące. chociaż wbrew wszystkiemu idzie się tego nauczyć. wystarczy wczuć się w czytanie wykładów jak w dobrą książkę xD

            a poza tym? nic specjalnego coraz bliżej informacji czy wyjeżdżam czy zostaje tutaj i bieduje. mam wielką nadzieje, że jednak wyjadę do państwa, którego od dziecka nienawidzę a język doprowadza mnie do białej gorączki. a jeśli to się uda to obiecuję, że nauczę się szprechać jak rodowita Niemka xD i obiecuję, że pójde na koncert Rammsteina ^^



uwielbiam kłócić się o byle pierdółkę. 


wtorek, 17 czerwca 2014

cztery smaki tęczy.


Hej ho! :S



        Jem pyszniusie lody i zastanawiam się czy jest sens zaczynać się uczyć na jutrzejsze zaliczenie zerowe z maszynoznawstwa. Tak mniemam, że pewnie nie ma sensu, ale spróbować warto. Przynajmniej dla samego rozpoznania. 

       Hm. dzisiejszy dzień był męczący.. Moja skleroza i brak zorganizowania doprowadzą mnie kiedyś do szału, bo jak można 3 razy wracać się do domu z przystanku położonego pół kilometra od domu po rzeczy, które w dzisiejszym dniu odgrywały najważniejszą role.. Nie wiem, chyba tylko ja chyba tak potrafię ;/ poza tym to jestem na siebie wściekła, że nie zrobiłam prawo-jazdy wtedy kiedy była na to pora, przez to teraz cierpię katusze jeżdżąc autobusami, od których jestem NIESTETY uzależniona -.- nic mnie bardziej nie irytuje niż: 
a) spóźniony autobus
b) spóźniona ja na autobus
Wolałabym ten komfort i bezpieczeństwo, że mam jeszcze chwile czasu "bo przecież jadę samochodem"! Ale to pozostawiam na okres po wakacyjny. Wtedy pełną parą zajmę się kursami wszelkiej maści :D

Aha chciałabym jeszcze dodać, że mam BARDZO FAJNEGO chłopaka*! 


*Oddam w dobre ręce za kilka geldów, za które kupie sobie conversiki! One przynajmniej nie będą mi dokuczać :P

poniedziałek, 16 czerwca 2014

welcome to my little world


Cześć!

         Zakładam bloga z myślą o wakacjach, które prawdopodobnie spędzę na obczyźnie. Będę tutaj zamieszczać notki o tym jak mi się tam życie i czego dokonałam każdego dnia. Dlaczego? Dlatego, że roamingi drogie i mało pieniążków chcę przeznaczyć na rozmowy telefoniczne a pisząc tu moi przyjaciele będą mieli świeże wiadomości o tym co sie u mnie dzieje :) niby istnieje facebook, ale skąd moge wiedzieć że bede mieć czas by odpisać każdemu na jego wiadomość? Nie wiem, a blog to idealna sprawa tym bardziej, że uwielbiam takie bajery!

           Jak na razie nauka trwa; wielkimi krokami zbliża się upragniona sesja, która spędza sen z moich i wszystkich studentów oczu.. Tak bardzo nie lubię studiować a tak bardzo muszę.. Nie wiem jakby to było na innym kierunku, z innymi ludźmi, w innym mieście.. Mogę tylko gdybać i marzyć, że ten kierunek będzie kluczem do wspaniałej przyszłości. Przyszłości, która będzie tak piękna i ekscytująca jak pisali w bajkach. W bajkach, które zachwycały moje myśli w czasach dzieciństwa. Dzieciństwa, które było niewiarygodnie beztroskie i sielankowe, że do dziś wspominam te wszystkie wygłupy i zabawy. Zabawy, które były ogromną machiną napędzającą chęć do życia. Życia, które dawało codziennie nowe wyzwania i niespodzianki. Niespodzianki, których dzisiaj tak bardzo się boje i których nie chcę otrzymać. 
          Jednak czas nieubłaganie płynie, życie toczy się dalej. Pozostaje tylko stawić jemu czoła i mieć ogromną nadzieje, że te czasy beztroski jeszcze powrócą!