wtorek, 1 lipca 2014

happy bird.

        Jest taka ładna pogoda a ja muszę siedzieć w domu i zakuwać. Już mnie to tak bardzo denerwuje, że mam jakieś ataki padaczki nerwicowej :O nienawidzę tego uczucia kiedy nie mogę spokojnie oglądnąć serialu czy zagrać chwile w grę bo gdzieś w podświadomości siedzi ta myśl: "Nie masz czasu, musisz się uczyć, za niedługo piszesz kolokwium, nie oglądniesz tego w spokoju". Jest to bardziej wkurzające niż małe dociekliwe dziecko, które zadaje milion bezsensownych pytań na minutę! Ale uspokaja mnie myśl, że w przyszłym tygodniu skończą się moje wszystkie katusze i będę mogła w końcu w spokoju pójść na imprezę! Jedynie to mnie nakręca do działania :) 
hm.. w sumie, powiem szczerze, że w czwartek po napisaniu i ZALICZENIU kolokwium z fizyki będę już jedynie o krok od wakacji! 
Haha w tej sytuacji mogę iść się uczyć, uspokoiłam się tą myślą :P



     Uwielbiam ptaki! Nie dawno przyszła mi ta fascynacja. W szczególności kocham mojego kochanego Kopciuszka który od kilku lat mieszka nad moim oknem. Niedawno wykluły się małe pisklaki i tak radośnie hałasują, że mam ochotę wyciągnąć je z gniazda i zabrać do domu ^^ za każdym razem jak tata Kopciuszek wylatuje z gniazda siada na przeciwko mojego okna na kablu i zagląda do mojego okna cudownie śpiewając. Tak długo tu mieszka, że nie boi się ani mnie ani mojego kota! Śmiało mogę powiedzieć,że ten ptaszek przedrzeźnia Zdenke, bo wie, że i tak nie da rady go złapać :P zazdroszczę tym małym stworzeniom tej przyjemności latania i wolności. Może kiedyś i my będziemy na co dzień latać? Kto wie? ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz